Najtańsze mieszkania w Polsce kupimy w województwie Lubuskim. Cena za m3 w tym województwie jest praktycznie 2 krotnie niższa niż na sąsiednim Dolnym… Udostępnione przez: Paweł Skrzypczak
Najdroższe mieszkania zakupiono w 2017 roku w Warszawie, a najtańsze w Nowej Soli i Piekarach Śląskich - podała firma Cenatorium, zbierająca dane o cenach nieruchomości. Na dwa apartamenty w stolicy wyłożono po ok. 5,7 mln zł, za najtańsze mieszkania zapłacono po ok. 50 tys. zł. Cena za m kw. za 163-metrowe lokale, wyniosła po około 35 tys. zł. Jak wynika z wyliczeń serwisu do samodzielnej wyceny mieszkania, dokładając niewiele do wartości m. kw. rezydencji w stolicy można było kupić mieszkanie w Nowej Soli. - Najdroższy warszawski adres znajduje się w samym sercu miasta, nieopodal Dworca Centralnego i Pałacu Kultury. Wieżowiec ma 44 piętra i 160 metrów wysokości. Od 8. piętra zaczynają się luksusowe mieszkania o powierzchni od 54 do 700 m kw. Ostatnie dwie kondygnacje zajmują zaś dwupiętrowe apartamenty - podała firma Cenatorium. W Gdańsku w prestiżowej dzielnicy Jelitkowo rekordową cenę zapłacono za apartament o powierzchni 265 m kw. Jego wartość przekroczyła 5,6 mln zł. - W Gdyni najdroższy adres to ul. Króla Jana III, apartamenty kosztują tam średnio 3-4 mln zł, natomiast jednostkowo cena m kw. mieszkania wynosi ok. 30 tys. zł - dodaje Cenatorium. Dalej w rankingu znów królują transakcje na zawarte na warszawskim rynku. - Obok inwestycji przy ulicy Twardej, cenę powyżej 4 mln zł zarejestrowano także w rezydencji Foksal (rynek wtórny) i w Villi Monaco na Mokotowie - podaje Cenatorium. - Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie to obecnie około 7,6 tys. zł - powiedziała, cytowana w komunikacie prasowym starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Barbara Bugaj. - Najtańsze transakcje w Polsce w 2017 r. dotyczące mieszkań miały miejsce w Nowej Soli i Piekarach Śląskich. Oba lokale były w niskim standardzie. W Nowej Soli wystarczyło 50 tys. zł, żeby kupić niewiele ponad 40-metrowy lokal (cena m kw. wynosiła 1,1 tys. zł). W Piekarach Śląskich w budynku z lat 70., zostało sprzedane mieszkanie o metrażu 38 m kw., nowy właściciel zapłacił za nie jedyne 49,7 tys. zł, co daje 1,3 tys. zł za m kw. - podaje Cenatorium. Zobacz tereny inwestycyjne na sprzedaż na Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin. SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY Biznes przyjmuje ciosy. Obawy zaczynają się mnożyć Energetyczna derusyfikacja w Europie. Takiej determinacji mało kto się spodziewał Walka z inflacją: nie ma cudownych recept. To musi boleć KOMENTARZE (0) Do artykułu: Najtańsze i najdroższe mieszkania w Polsce
Wybór tanich mieszkań do remontu jest bardzo duży i mając odpowiednie środki, zapał i czas, można na nich dobrze zarobić, przeprowadzając remont, a następnie sprzedając jako wygodne i komfortowe mieszkania. Najlepsze oferty sprzedaży i ogłoszenia w jednym miejscu.
Ile kosztują najtańsze mieszkania u deweloperów? W jakich inwestycjach je znajdziemy? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp W ofercie mamy mieszkania w kwocie od 3900 zł/mkw., które dostępne są w inwestycji Słoneczne Miasteczko w Krakowie. W tym projekcie można kupić lokale, których ceny całkowite zaczynają się od 200 tys. zł. Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w Construction Holding Najtańsze mieszkania możemy zaproponować w inwestycji Wrzosowa Aleja położonej na warszawskiej Białołęce. Mieszkanie o powierzchni 30 mkw. można w niej nabyć w cenie od 199 tys. zł. Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska Najtańszym mieszkaniem pod względem ceny metra kwadratowego, jakie mamy w sprzedaży jest lokal o powierzchni 85 mkw. w warszawskiej inwestycji Omulewska 26, który kosztuje 6880 zł/mkw. Wojciech Duda, wiceprezes zarządu w Duda Development Najtańsze mieszkanie w poznańskiej inwestycji Fyrtel Wilda to kawalerka o metrażu 30 mkw. w cenie 269 tys. zł. W Diasferze Łódzkiej jednopokojowy lokal o powierzchni 25 mkw. można kupić za 199 tys. zł. Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic Najtańsze mieszkanie, jakie mamy w ofercie to lokal o powierzchni 33 mkw. w gdańskiej inwestycji Wolne Miasto, który kosztuje 247 tys. zł. W najniższej cenie za metr kw. w tym osiedlu – 6300 zł oferujemy mieszkania o metrażu 75-78 mkw. Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest W inwestycji Warszawski Świt, która zlokalizowana jest na warszawskim Targówku przy ulicy Poborzańskiej oferujemy dwupokojowe mieszkania w cenie od ponad 306 tys. zł. W projekcie Willa Ochota, usytuowanym przy ulicy Mszczonowskiej dwa pokoje kosztują od 364 tys. zł, natomiast w inwestycji Apartamenty Okopowa 59A, położonej w biznesowej części Warszawy – na Woli, ceny mieszkań zaczynają się od 10 399 zł/mkw. Andrzej Swoboda, wiceprezes zarządu Grupy CTE Grupa CTE oferuje najtańsze mieszkania w inwestycji Rędzińska, zlokalizowanej we wrocławskich Maślicach. Obecnie zostało nam kilka mieszkań dwupokojowych o metrażu 44-50 mkw., w cenie od 5600 zł/mkw. do 5900 zł/mkw. Domy w planowanej inwestycji o nazwie Rodzinne Żerniki będą kosztowały od 4600 zł/mkw. do 5100 zł/mkw. Piotr Tarkowski, pełnomocnik zarządu Allcon Osiedla Najtańszym mieszkaniem w naszej ofercie jest kawalerka o powierzchni 26 mkw., zlokalizowana w inwestycji Nexo Apartamenty nad Morzem w Pucku, która kosztuje 220 tys. zł. W Gdańsku najtańsze jest dwupokojowe mieszkanie o powierzchni 47 mkw. położone na Morenie w inwestycji Zielona Aleja, za które trzeba zapłacić 368 tys. zł. W Gdyni natomiast oferujemy dwupokojowe mieszkanie o powierzchni 40 mkw. w Osiedlu Gdyńskim w cenie 296 tys. zł. Izabela Płóciennik, manager ds. nieruchomości mieszkaniowych w Antczak Residential W warszawskiej inwestycji Ryżowa Park najmniejsze, dostępne lokale to te typu studio, o powierzchni 31 mkw. W kaliskim Nowym Korczaku z kolei najmniejsze są lokale o metrażu około 50 mkw. Niezależnie od wielkości mieszkań, w projektach Antczak Residential zawsze stawiamy na funkcjonalność oraz maksymalne i efektywne wykorzystanie przestrzeni. Autor: Polecamy serwis: Deweloper Chcesz dowiedzieć się więcej, sprawdź » Komplet e-booków: Budowa domu bez pozwolenia + Gwarantowany kredyt mieszkaniowy
Zobacz takie oferty. Wrocław, Krzyki. Nyska Residence, m. K3.1.M5. 2 pokoje • 37 m² + taras 54,63 m². Przystanek tramwajowy (5 minut spacerem) BEZPIECZNY KREDYT 2% 3D MIESZKANIE KOMUNIKACJA BLISKO CENTRUM TRAMWAJ ANEKS DUŻY BALKON PRAWIE GOTOWE SŁONECZNE. Wrocław, Stare Miasto. Bernardyńska, m.
Mieszkania jeszcze nigdy nie były tak drogie – wynika z najnowszych danych opublikowanych przez Narodowy Bank Polski. W każdym z badanych miast w 2019 roku mieliśmy do czynienia z rekordem. Dane banku centralnego potwierdzają ponadto, że w otoczeniu wysokich cen, Polacy zaczynają kupować mieszkania o niższym standardzie. To tłumaczy na przykład dlaczego z rynku jak świeże bułeczki znikają lokale z PRL-owskich bloków. Prawie 13% - o tyle w ciągu roku zdrożały mieszkania w największych miastach – wynika z najnowszych danych opublikowanych przez NBP za IV kwartał 2019 roku. Chodzi o indeks hedoniczny, który uwzględnia nie tylko kwoty, za które Polacy kupują mieszkania na 7 największych rynkach, ale też jakość sprzedawanych lokali. Wybieramy niższy standard? Odczyt ten jest pewnym zaskoczeniem, bo dotychczas dostępne dane o wnioskowanych przez Polaków kredytach mieszkaniowych, zdawały się raczej sugerować, że powinniśmy mieć do czynienia z hamowaniem wzrostów cen, a nie ich przyspieszeniem. Do tego de facto bowiem właśnie doszło. Dane za 3 kwartał 2019 roku sugerowały wzrost cen mieszkań używanych o 11,6%, a pod koniec 2018 roku lokale z drugiej ręki drożały z dynamiką nieprzekraczającą 10%. Oczywiście należy przy tym zaznaczyć, że najświeższe informacje o prawie 13-proc. wzroście cen mieszkań w ciągu roku są dopiero informacją wstępną i będzie ona rewidowana za kwartał. Aby szukać wytłumaczenia tej pozornej sprzeczności trzeba zajrzeć głębiej w opublikowane przez NBP dane. Tam czai się bowiem jeszcze inna bardzo ciekawa informacja. Okazuje się bowiem, że wspomniane wyżej coraz szybsze wzrosty cen, liczone na bazie indeksu hedonicznego, towarzyszą coraz wolniejszym wzrostom liczonym zwykłą średnią. I choć z pozoru może się to wydawać niezrozumiałe, to kryje się w tej sprzeczności bardzo trywialna informacja – wraz z tym jak szybko rosną ceny mieszkań – Polacy częściej kupują lokale o coraz niższym standardzie. To dlatego obserwujemy w ostatnich miesiącach dane o coraz wolniej rosnącej przeciętnej kwocie kredytu, o którą ubiegają się Polacy. To dlatego też w dużych miastach jak ciepłe bułeczki sprzedają się mieszkania w PRL-owskich blokach. Więcej pisaliśmy na ten temat 20 stycznia w materiale Na rynku brakuje wielkiej płyty. W Kielcach mamy już rekord Najnowsza publikacja banku centralnego pokazuje też ceny mieszkań w miastach wojewódzkich (plus Gdynia). Wynika z nich, że w 2019 roku rekordy cenowe zostały wyznaczone już we wszystkich dużych miastach. Jako ostatnie do tego grona dołączyły Kielce. Nawet już tam za przeciętne „M” trzeba płacić więcej niż u szczytu ostatniej hossy (o symboliczne 5 promili). Porzućmy jednak perspektywę ostatnich kilkunastu lat, a zobaczmy jak ceny mieszkań zmieniały się w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Najszybciej w tym czasie drożały używane metry w Bydgoszczy (18,2%), Wrocławiu (19,5%) i Zielonej Górze (23%). Na drugim biegunie znajdziemy Opole, Rzeszów, Warszawę, Kraków czy Białystok. We wszystkich tych lokalizacjach roczny wzrost cen mieszkań używanych nie przekroczył 11% - wynika z indeksu hedonicznego stworzonego NBP. Ceny mieszkań w największych miastach Lokalizacja Mieszkania nowe Mieszkania używane Przeciętna cena transakcyjna (w zł za m kw.) Zmiana cen w ciągu roku Przeciętna cena transakcyjna (w zł za m kw.) Zmiana cen w ciągu roku* Białystok 5 688 zł 6% 5 316 zł 10% Bydgoszcz 6 190 zł 14% 5 095 zł 18% Gdańsk 8 585 zł 8% 8 268 zł 12%** Gdynia 8 027 zł 3% 7 384 zł 12%** Katowice 6 880 zł 18% 4 895 zł 13% Kielce 5 295 zł 7% 4 453 zł 13% Kraków 8 244 zł 15% 7 414 zł 11% Lublin 5 977 zł 3% 5 747 zł 14% Łódź 6 026 zł 9% 4 870 zł 13% Olsztyn 6 130 zł 9% 5 316 zł 14% Opole 5 363 zł 1% 5 072 zł 8% Poznań 7 402 zł 5% 6 386 zł 16% Rzeszów 5 761 zł 10% 5 731 zł 8% Szczecin 6 879 zł 17% 5 634 zł 13% Warszawa 9 476 zł 11% 9 301 zł 11% Wrocław 7 634 zł 11% 7 316 zł 20% Zielona Góra 4 688 zł 17% 4 547 zł 23% * Na podstawie indeksu hedonicznego uwzględniającego jakość sprzedawanych mieszkań ** Średnia dla Gdańska i Gdyni Opracowanie HRE Investments na podstawie danych NBP Nie ma bańki w mieszkaniówce Od razu należy obalić też pewien mit i podkreślić, że to, że już we wszystkich dużych miastach Polski ceny mieszkań są nominalnie wyższe niż u szczytu ostatniej hossy nie znaczy wcale, że mamy do czynienia z bańką spekulacyjną na miarę tej sprzed 12 lat. Powody są przynajmniej trzy. Po pierwsze wszystkie powyższe dane dotyczą cen w ujęciu nominalnym, a więc niekorygowanym o inflację. Ma to kluczowe znaczenie dla interpretacji powyższych wyników. Inflacja bowiem spowodowała, że za zakupy, które w trzecim kwartale 2007 roku mogliśmy zrobić za 100 złotych, w 4 kwartale 2019 roku trzeba zapłacić około 128 złotych. Gdyby przełożyć to na ceny mieszkań w największych miastach, to okazałoby się, że te musiałyby wzrosnąć jeszcze o około 10-15%, aby realnie były na poziomie ze szczytu ostatniej hossy. To jednak nie wszystko co zmieniło się przez ostatnie lata. W międzyczasie znacznie wzrosły też dochody Polaków. Te rozporządzalne w latach 2007-2018 podniosły się aż o 82% (nominalnie), a realnie, czyli po uwzględnieniu inflacji, o 47% - wynika z danych GUS. To znaczy, że pomimo wzrostu cen mieszkań, znacznie łatwiej jest nam dziś kupić własne „cztery kąty”. Do tego dochodzi fenomen rekordowo niskich stóp procentowych. To przez nie oprocentowanie przeciętnego kredytu hipotecznego udzielanego dziś przez banki wynosi około 4,4%, a nie 6-9% jak w latach 2007-8. Polacy nie tylko więc znacznie więcej zarabiają, ale też taniej mogą się dziś zadłużać. Gdyby tego było mało, to aktualne prognozy sugerują, że prawdopodobieństwo gwałtownego wzrostu kosztu kredytów jest bardzo małe. To tylko część argumentów, dzięki którym syntetyczny wskaźnik stworzony przez HRE Think Tank (HRE Index) sugeruje, że rodzimy rynek mieszkaniowy jest w dobrej kondycji. Jego odczyt za II kwartał br. wynosił 0,708. To wyraźnie mniej niż pierwszy próg ostrożnościowy (0,85 pkt.) oraz mniej niż w rekordowym 2008 roku (0,82 pkt). Jak można ten wynik odczytywać? Choć ceny mieszkań rosną dynamicznie, to dobra sytuacja finansowa gospodarstw domowych czy tonowana przez banki i regulatora akcja kredytowa, stanowią zdrowszy niż przed ponad dekadą fundament rodzimego rynku mieszkaniowego. Nie miejmy jednak złudzeń – kryzys światowy, gwałtowne hamowanie rodzimej gospodarki, eksplozja inflacji, czy masowy exodus Ukraińców z Polski z łatwością mogą przełożyć się na wyraźne pogorszenie nastrojów na rynku mieszkaniowym. Dlatego rozważając inwestycję na tym rynku konieczna jest zachowawczość, świadomość ryzyka czy realne oszacowanie możliwości finansowych. Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments
. 121 413 315 244 125 341 495 134